Poezja ma szansę odzyskać popularność – wywiad z Mateuszem Piotrowskim
Nie tak dawno recenzowałam dla Was tomik poezji Lilith Mateusza Piotrowskiego. Udało mi się przeprowadzić z nim krótki wywiad na temat poezji, jej znaczenia oraz tego, w jaki sposób możemy przygotować się na jej czytanie.
Jak zaczął Pan swoją przygodę z poezją?
Pierwszą stycznością z poezją były oczywiście lekcje języka polskiego, ale wtedy podobnie jak większości moich rówieśników, ten gatunek zupełnie mnie nie zainteresował. Na studiach natrafiłem jednak zupełnie przypadkiem na fragment wiersza Charlesa Bukowskiego, umieszczony na jednym z portali społecznościowych. Pamiętam, że zaskoczył mnie wtedy jego dosadny, wulgarny język oraz to, że poruszał najzwyklejsze problemy dnia codziennego. Był to zupełnie inny rodzaj poezji nie miałem możliwość poznawać do tej pory. Szukając dalej, zdobyłem cały tom, z którego ten wiersz pochodził: Światło błyskawicy za górą. Od tamtej pory pozostaję wielkim miłośnikiem poezji.
Dlaczego zdecydował się Pan tworzyć akurat w tym, niełatwym i niepopularnym gatunku?
Poezja jest dla mnie przede wszystkim formą ekspresji emocji i uczuć, która pozwala na opisywanie świata w sposób dosadny ale nie zawsze dosłowny. Jako twórcy daje mi możliwość mówić o trudnych kwestiach w prosty sposób, natomiast jako odbiorcy pozwala na zupełną swobodę interpretacji i dopasowania przekazu do własnych potrzeb. Tworzenie poezji daje mi to poczucie, że pozostawiam po sobie coś namacalnego, ponadczasowego. Lubię w poezji to, że pozwala w paru wersjach zawrzeć rozległe, bogate historie i skomplikowane charaktery.
Czy powinniśmy przygotować się do czytania poezji?
Wydaje mi się, że w tym przypadku wiele zależy od typu poezji, po który zamierzamy sięgnąć. Istnieje całe mnóstwo dzieł, gdzie bez poznania choćby odrobiny realiów, w których tworzył dany autor nie będziemy w stanie zrozumieć w pełni tego, co próbował nam przekazać. Najważniejsze to jednak podejść do liryki z otwartym umysłem i nie interpretować wierszy w narzucony sposób, ale tak jak podpowiadają nam to nasze własne odczucia.
Oczywiście od sięgnięcia po tomik Lilith <śmiech>. A tak poważnie to myślę, że na początku warto zastanowić się, czego tak naprawdę szukamy w tym gatunku literackim. Można to porównać trochę do wizyty w galerii sztuki – niektórzy idą tam szukając wernisaży prostych form, które najdokładniej odzwierciedlą otaczający nas świat. Inni wolą ukrytą symbolikę, metafory, abstrakcję i niedopowiedzenia. Najważniejsze to znaleźć autora, którego styl, język, tematyka twórczości będą do nas przemawiały.
Musimy podejść do tego podobnie jak do wyboru prozy. Jeżeli chcemy poznać, np. fantastykę, z którą nie mieliśmy wcześniej do czynienia, a trafimy na książkę, która zupełnie nam nie przypadnie do gustu to możemy od razu negatywnie nastawić się nie tylko do danego autora, ale do całego gatunku. Na początku czasem ciężko stwierdzić, czy „nie leży” nam dany autor czy to może kwestia całej konwencji i stylizacji. Dlatego warto zrobić dobre rozeznanie i nie zniechęcać się po kilku nietrafionych wyborach.
Dla jednych najważniejsze są dopracowane rymy, a dla innych na przykład możliwość utożsamienia się z podmiotem lirycznym. Warto znaleźć przynajmniej jeden wiersz i zastanowić się co ma takiego w sobie, że nas urzekł a potem szukać kolejnych, podobnych.
Jak interpretować wiersz?
Pozdrawiam,
Ania
P.S. Napisz, co sądzisz o tym wpisie!
Po codzienną dawkę książek zapraszam na mój Instagram Subiektywna Lista Lektur (klik) oraz Facebook (klik)
Chciałbyś być na bieżąco z tym, o czym piszę na blogu? Nie zapomnij o subskrypcji. Zapisz się poniżej i odbierz prezent!
O tak interpretacja „co autor miał na myśli” bardzo zniechęca, ale szukanie w poezji czegoś dla siebie i odoszenie jej do własnych doświadczeń to już zupełnie coś przyjemniejszego. Bardzo udany wywiad – gratulacje
Bardzo dziękuję 😀
Bardzo cenię poezję, często za nią chwytam, w zasadzie dzień zaczynam od niej lub od zapisanego wcześniej cytaty, takie przebudzenie nie tylko myśli, ale również emocji. Nie znoszę narzucania interpretacji, pragnę za pośrednictwem swobodnie buszować po odkrytej przez poetę cząstki siebie, połączyć ją z własnymi doświadczeniami, wspomnieniami i refleksjami. Co ciekawe, czytając ten sam wiersz na różnych etapach życia można diametralnie odmiennie do niego podchodzić, to fascynuje, wciąga i daje poczucie satysfakcji.
Bardzo ciekawy wywiad, zachęcający do przeczytania twórczości. Jak będę miała chwilę, to poszukam tego tomiku. Pozdrawiam
Przyznaję, że poezji czytam niewiele.
Bardzo rzadko czytam poezję, a jeśli już w ogóle po nią sięgam, to wybieram klasykę.
Może kiedyś to się zmieni i zacznę wybierać współczesnych autorów. Pewnie znalazłabym wśród ich wierszy coś, co trafi w mój gust.
My wiersze xzytamy dzieciom codziennie uwielbiamy je
Kiedyś częściej sięgałam po poezję, a nawwt sama coś tam pisałam. Teraz głównie wierszyki dla dzieci z synkiem, a dla siebie raczej proza.
Pytanie „Co autor miał na myśli?” brzmi mi w uszach do dzisiaj. No i trzeba było odpowiadać tak, jak życzy sobie nauczyciel i jego uczone księgi. Bardzo lubię poezję i od zawsze ją czytałam.
Poezja ma dużą szansę odzyskać popularność, tak myślę.
Bardzo ciekawy wywiad, chętnie sięgnę po ten tomik.Lubię klasykę, ale czasami warto czytać coś nowego i odkrywczego.
Pozdrawiam!
Z tym, co autor miał na myśli, to ciężko było mi w pierwszej klasie liceum, miałam taką nauczycielkę, która zaliczyła tylko jej interpretacje. Na szczęście od drugiej klasy miałam już inną nauczycielką, z nią przerabialiśmy oficjalne i mniej oficjalne interpretacje.
Wydaje mi się, że wszyscy mają traumę po „a co autor miał na myśli?” 😀
Poezja to specyficzny gatunek, nie jest dla wszystkich. Sama mam w swoim życiu momenty, kiedy jej potrzebuję, a innym razem przechodzę obok zupełnie obojętnie.
Kiedyś zaczytywałam się w poezji. Ostatnio jednak częściej sięgam po prozę. Zachęciłaś mnie, żeby dać jej szansę i do niej powrócić.
Wakacje to może być dobry pomysł 🙂
sama ostatnio trafiłam na poezję, która niesamowicie mnie zaskoczyła.
Lubię poezję, ale muszę mieć na nią nastrój, zdecydowanie chętniej sięgam po nią jesienią i zimą.
Zima to chyba ogólnie dobry czas na czytanie, nie tylko poezji.
W naszym domu nigdy nie straciła na popularności
Poezji właściwe nie czytam, jakoś po omawianiu w szkole zniechęciłam się do niej. Choć w czasach liceum próbowałam nawet pisać sama wiersze 😉
Ja zazwyczaj w poezji staram się odszukać w poezji coś dla siebie, Każdy poezję może odebrać inaczej, rozumieć ją inaczej. i Bardzo dobry wywiad przeprowadziłaś – gratuluję serdecznie.
Bardzo dziękuję za miłe słowa!
lubię od czasu do czasu zajrzeć w poezję. Nie za często żeby się nie nasycić za bardzo
Ja za poezją przepadam od kiedy pamiętam, lekcje języka polskiego mnie do niej nie zniechęciły, wiele nawet tworzyłam sama. Cieszy mnie to, że co raz większe grono odbiorców po nią sięga i potrafi docenić jej walory 🙂
Wow, jesteś w takim razie w gronie nielicznych, których lekcje polskiego nie zniechęciły